

Sturm, utwór opublikowany w piętnastu odcinkach w "Kurierze Hanowerskim" od 11 do 27 kwietnia 1923 r., "wypadł" z pamięci autora i został odkryty ponownie dopiero w niespełna czterdzieści lat później, w roku 1960.
[...] Sturm to opowiadanie o wojnie (I wojnie światowej) widzianej oczami człowieka, który utracił wiarę w jakikolwiek jej sens, ale który próbuje przynajmniej walczyć o sens swojego jednostkowego istnienia.
Tytułowego bohatera [...], poznajemy w sytuacji, która, jak przeczuwamy, jest dla niego w jakiejś mierze przejściowa. Wojna, której sens wydawał się z początku jasny, objawia swoje prawdziwe oblicze, okazując się niczym więcej, jak odindywidualizowaną, mechaniczną konfrontacją przemysłów zbrojeniowych państw walczących po obu stronach frontu. Rola jednostek sprowadza się w tym układzie niemal do zera: pojedynczy żołnierz stanowi łatwo wymienialny element wielkiej układanki [...].
Sturm i jego towarzysze zdają sobie sprawę z przypadkowości własnego istnienia. Co więcej, odczuwają przed nią strach. Jednak lęk nie paraliżuje w nich woli działania, wręcz przeciwnie. To ludzie, na których można polegać, którzy nie uchylają się od swoich obowiązków żołnierskich, choć w pełni zdają sobie sprawę z aksjologicznej pustki wytworzonej przez wojnę...
Łukasz Musiał, z posłowia